Obecnie królem gier rajdowych na rynku jest brytyjskie studio Codemasters. Od czasu wydania pierwszego Dirta można rzec, że ci praktycznie wygryźli całą konkurencję. Co prawda jeszcze do niedawna rywalizowali oni z francuskim Kylotonnem, czyli twórcami współczesnych odsłon WRC. Tyle że Codies udało się w końcu przejąć oficjalną licencją WRC. Dzięki czemu są oni jedynym większym studiem zajmującym się produkcją gier rajdowych. Sytuacja inaczej wygląda w przypadku gier niskobudżetowych. Z łatwością możemy tutaj odnaleźć paru przedstawicieli tego podgatunku. Takich jak Art of Rally, niedawno wydane Old School Rally czy omawiane w tej recenzji #Drive Rally. #Drive Rally to produkcja, która jest świetną odskocznią od symulatorów jak Ea Sports WRC, tyle że zawiera ona parę nieudanych decyzji. Jednak zacznijmy od początku.
Mistrzostwa od kuchni
Trybem głównym stanowiącym pseudo karierę, są mistrzostwa. W nich będziemy się ścigać po czterech różnorodnych lokacjach. Obecnie są to Niemcy, tereny pustynne Stanów Zjednoczonych, mroźna Finlandia oraz egzotyczne tereny Azji. Sami możemy wybrać, od jakiego regionu chcemy zacząć zdobywanie naszych triumfów. Kiedy już wybierzemy, w jakich mistrzostwach będziemy brać udział, dostaniemy dostęp do dziennika. W nim zawarte są najważniejsze informacje o imprezie, w jakiej uczestniczymy, jak chociażby wygląd kolejnego odcinka, nasza pozycja, nagroda główna czy komentarz pilota na temat naszej dotychczasowej jazdy.
Miejsca, po których będziemy się ścigać, będą się różnić nawierzchnią, jej ukształtowaniem, zakresem technicznym zakrętów oraz samą estetyką. Skoro o niej mowa, to muszę przyznać, że wybrany styl Low Poly wygląda bardzo dobrze i pasuje do całości. Co prawda jego wykorzystanie nie jest w pełni oryginalne, bo już we wspomnianym parę linijek wcześniej Art of Rally widzieliśmy coś podobnego. Mimo tego nie wyobrażam sobie lepszego wyboru artystycznego dla tej arcadowej produkcji.
Back in the 90s
#Drive Rally jest w pełni zręcznościową produkcją. Dostępne tutaj pojazdy bardzo lubią pokonywać zakręty poślizgiem, rozkręcając przy tym całkiem duże prędkości. Chociaż ich zachowanie jest zależne od danej klasy. Tych mamy tutaj trzy i klasycznie pierwsza z nich, do jakiej będziemy mieć dostęp, posiada wozy niechętne do utrzymywania przyczepności jak i osiągania satysfakcjonujących prędkości maksymalnych. Jednak wraz z zaliczaniem kolejnych oesów, otrzymamy dostęp do co raz to lepszych samochodów. Jazda nimi jest naprawdę przyjemna. Czuć w pełni nad nimi kontrolę, kiedy chcemy odpowiednio się ustawić do zakrętu. Tak samo można poczuć, że kierowane przez nas maszyny (szczególnie te z ostatniej klasy) są diabelnie szybkie, w czym pomaga naprawdę niezłe poczucie prędkości. Nic dziwnego, w końcu część prowadzonych przez nas pojazdów pochodzi z legendarnej grupy B.
W końcu #Drive Rally stara się nas przenieść do lat 90. Eksperci od rajdów pewnie wiedzą, że jest to okres, gdzie w WRC mogliśmy ujrzeć samochody zaliczane do grupy A. Ale nie tylko takowe tutaj się odnajdą. Wspomniana grupa B ma tu dla siebie miejsce, ale nie brakuje także nieco bardziej szalonych pomysłów na rajdówki, jak przerobiony na rajd Dakar pickup bądź Muscle Car dostosowany do jazdy po trudnym terenie. Wozy te nie są licencjonowane, ale można w wielu dostrzec, do jakich realnych odpowiedników nawiązują.
Poza tym to, co bardzo mi się spodobało to możliwość tuningu wizualnego rajdówek. Części do owych są głównymi nagrodami z mistrzostw. Jednakże parę z nich zdobędziemy jedynie za pośrednictwem gotówki. Zmian w samochodzie możemy dokonać całkiem sporo. Od wymiany wydechu, przez zmianę zderzaków czy nawet poprzez poszerzenie błotników. Nie mogę się tu doczepić do niczego, poza tak naprawdę brakiem możliwości tworzenia malowań. Z miłą chęcią zobaczyłbym taką opcję, która sprawiłaby, że posiadane przez nas rajdówki byłyby jeszcze bardziej wyjątkowe.
U boku mistrzów
Równie wyjątkowe jest to, z kim będziemy pokonywać kolejne oesy. Każda lokacja oferuje nam unikalnego pilota. Ci mają swoją własną osobowość, na którą często się natkniemy podczas gameplayu. Komentują oni nasze poczynania na bieżąco, takie jak nasze wyniki w punktach kontrolnych, wypadnięcie poza trasę czy kraksy. Szkoda niestety, że w większości przypadków czułem, że są oni moją kulą u nogi. Często ich wypowiedzi bardziej irytują i dekoncentrują, niżeli bawią. Nie miałbym do tego większych zastrzeżeń, gdyby chociaż twórcy dodali opcję wyłączenia tych komentarzy, ale takowej tu nie ma. Miejmy nadzieje, że w przyszłości zostanie ona dodana.
Dodatkowo również szkoda, że nie ujrzymy ich w pojazdach. To samo się tyczy kierowcy. Mimo tego, że w menu piloci są nam przedstawieni, twórcy zadecydowali o tym, że będzie nam dane sterować rajdówkę widmo. Podobny zarzut mam w kierunku tras. Oczywiście wspominałem o ładnej ich estetyce. I nie zrozumcie mnie źle, nie mam do nich większych zarzutów. Po prostu jedyne czego mi brakuje w nich to jakichkolwiek oznak życia. Jakichkolwiek osób, które przyszły podziwiać całe to widowisko. Szczególnie że w latach 90 dalej cieszyło się ono sporą popularnością.
Ostatni problem, jaki mam z naszymi pilotami to dość niejasne komunikaty z ich strony. Nie tylko chodzi mi o zbyt późno odczytane notatki, bo takie sytuacje się zdarzają. Bardziej mi chodzi o szczegółowość. Nie muszą to być dokładnie rozczytywane komendy, bo to w końcu dalej arcadówka. W większym stopniu mam na myśli wyświetlane komunikaty, przedstawiające nam kolejny fragment trasy. Wiecie, coś jak w starszych grach Colin Mcrae Rally, gdzie na środku ekranu wyświetlał się wygląd kolejnego zakrętu. Takie coś w wielu przypadkach mogłoby ułatwić pokonywanie oesów.
#Drive Rally ma potencjał
#Drive Rally nie jest może idealne, bo jeszcze mógłbym się doczepić do zbyt łatwego poziomu trudności czy występujących tu błędów, ale tego nie zrobię. Głównie dlatego, że ten tytuł ukazał się jako produkcja we wczesnym dostępie. Przynajmniej takowy ma być aż do 2025 roku, kiedy to produkcja w pełni się ukaże. Więc jest spora szansa, że rzeczy, o których tu wspomniałem, mogą ulec zmianie, na plus bądź minus. Zresztą twórcy już udostępnili plany, jakie chcą zrealizować dla tej gry.
Mam nadzieje, że te się powiodą. Dlatego iż #Drive Rally w obecnym stanie jest co najwyżej poprawną produkcją. Posiada ona solidne fundamenty, ale dalej jest sporo elementów do poprawy bądź i naprawy. A kiedy już do takowych dojdzie, myślę, że będzie to gra warta zakupu.