Cyberkruki

Strumień myśli o popkulturze

Gry Recenzje

Lumencraft, czyli obroń bazę kopiąc tunele

Nie dogaduję się ostatnimi czasy z grami w early access. Kiedyś zachwycałem się tą formą wydawania gier – pamiętam jak długimi godzinami zagrywałem się w Astroneera, jeszcze w czasach gdy był we wczesnej becie. Wspaniała produkcja, do której niestety nie potrafię już wrócić: czas spędzony we wczesnym dostępie kompletnie wyprał mnie z chęci odkrywania tej gry na nowo. Z pewną rezerwą podszedłem więc do Lumencraft – gry wydanej na Steamie właśnie w tym trybie.

LumencraftWizja apokalipsy

Jest XXIII wiek, Ziemia nie nadaje się już do zamieszkania – co więc pozostaje ludziom? W tej wizji przyszłości schodzą oni pod powierzchnię swojej planety. Nadzieję widzą w lumenie, nowoodkrytym minerale z ogromnym potencjałem energetycznym. Budują więc osady w pobliżu złóż tego nowego złota. Kolejne ekspedycje giną bez wieści, coś nie pozwala im wrócić do swoich baz.

I tym czymś w Lumencraft trzeba się zająć. Najprościej tytuł ten opisać można jako tower defense z elementami eksploracji i craftingu. Tower, bo rozbudowujemy bazy wokół reaktora. Defense, bo bronimy ją przed kolejnymi falami wrogów (tę rolę pełnią różnego rodzaju insekty, obecnie są to głównie pająki i wije). Eksploracja, bo rozbudowa bazy kosztuje, a w roli waluty występuje tutaj metal. Crafting, już na koniec, bo tytułowy lumen wykorzystywany jest do ulepszania postaci.

Jak krety kopiemy tunele, starając się zebrać jak najwięcej zasobów, by postawić jak najwięcej wieżyczek, aby ulepszyć mury – i przede wszystkim, by zdążyć z przygotowaniem się na kolejną falę wrogów.

LumencraftSchemat rozgrywki jest doskonale znany

To zbiór popularnych i dobrze działających rozwiązań, podany w całkiem zgrabny sposób. Lumencraft pod żadnym kątem nie jest rewolucyjny. Również pod względem wizualnym. Widok z góry na ciasne tunele malowane w ciemnych barwach – widzieliśmy to już tyle razy! Ani to ładne, ani to wyjątkowo brzydkie, spełnia swoją rolę i jest wystarczająco wyraźne. Lumencraft jest może na tym etapie zbyt monotonny w swojej ekspresji. Na pewno przydałoby się więcej urozmaiceń, więcej rodzajów przeciwników, więcej ozdobników. No ale przypominam, że mówimy tutaj o grze we wczesnym dostępie.

Jeśli chodzi o zawartość to na ten moment, mamy dostęp do kilku przygotowanych przez twórców map. Dostępny jest edytor plansz, a społeczność najpewniej zaraz zapełni Steamowy workshop nowymi propozycjami. Plan rozwoju gry wygląda obiecująco — w przyszłości ma się pojawić kampania fabularna. Mam co do niej dużą nadzieję, bo przedstawiona wizja upadłej społeczności daje duże pole do popisu. Ten przygnębiający, brudny klimat upadłego świata, ale z nadzieją na lepsze jutro. Płonną nadzieją, jak się okazuje.

LumencraftCo najważniejsze, w Lumencraft gra się naprawdę nieźle!

Prosty koncept, jeszcze nieskomplikowany (tylko dwie wieżyczki!) i nieprzeładowany (tylko dwie wieżyczki!), już na tym etapie pozwala na długie godziny dobrej zabawy. Większość czasu z Lumecraft spędziłem na Steam Decku i nie napotkałem żadnych problemów z kompatybilnością. Interfejs nie jest jeszcze dopasowany do tego konkretnego urządzenia, lecz jest to tylko kwestia dodania odpowiedniego skalowania. Twórcy zresztą zapowiedzieli już taką poprawkę. Jeżeli jesteście tytułem zainteresowani, to możecie go znaleźć na Steamie za niewygórowaną cenę 40 złotych polskich.