Cyberkruki

Strumień myśli o popkulturze

Gry Recenzje

Eldest Souls — postapokaliptyczny boss rush

Spustoszenie to jedyne słowo, którym można opisać świat Eldest Souls. Z Wielkiej Krucjaty wysłanej, by wyeliminować Uwięzionych Bogów została nicość. Królestwo ludzi pogrążone jest w chaosie. Bóstwa w akcie zemsty przyniosly na świat zniszczenie. Uprawy rolne zamieniły się w pustynię, a rzeki obróciły się w pył.

My, jako samotny wojownik, wkraczamy do Cytadeli — pradawnego więzienia wszystkich Bogów. Mamy jeden prosty cel — posłać ich wszystkich do piachu.

eldest souls

Światełko w tunelu

Eldest Souls jest dostępny na wszystkich konsolach tej i poprzedniej generacji oraz na komputerach osobistych. Stworzone zostało przez Fallen Flag Studios, a wydane dzięki United Labels.

W dzisiejszych czasach, gdy słyszymy nazwę Souls to wyobrażamy sobie bardzo trudne gry, które wymagają od gracza dużo umiejętności. Nie inaczej jest tutaj. Tytuł nie oferuje żadnych innych przeciwników oprócz bossów. Każdy z nich jest bardzo twardym orzechem do zgryzienia. Na dodatek, kiedy już nauczymy się ruchów jednego, to ukazuje on swoją drugą formę. Jak możecie się domyślać, jest ona jeszcze trudniejsza.

Jak się gra w Eldest Souls?

System walki w grze jest bardzo prosty. Mamy normalny atak, naładowany i unik. Kiedy trafimy ciosem ładowanym w przeciwnika, to zapełnia się pasek żądzy krwi. Podczas jego trwania każde uderzenie we wroga zadaje mu więcej obrażeń, a nas jednocześnie leczy. Możemy też natychmiastowo go skończyć potężnym atakiem impulsowym.

Oprócz podstawowych uderzeń mamy też specjalne moce. To jakie one będą, zależne jest gdzie i jaki odłamek umieścimy na slocie do tego przeznaczonym. Otrzymujemy je za każdego pokonanego bossa. Dodatkowo gra pozwala dostosować styl rozgrywki do preferencji gracza. Możemy grać agresywnie, cały czas atakując wroga, ostrożnie, powoli zabijając przeciwnika lub defensywnie, kontratakując jego ruchy i otaczając się barierą. Umożliwiają nam to drzewka rozwoju — wietrzne, berserka i kontry.

Skazy na honorze

Moja ulubioną cechą gier soulslike jest to, że nawet jeśli umrę, to nigdy się nie denerwuje. Dlaczego? Bo wiem, że zginąłem z własnej winy. Zbyt niskie umiejętności, słaba koncentracja albo po prostu głupi błąd. W momencie gdzie jest dla mnie miejsca do poprawy, to zamiast nerwów jestem tylko bardziej zmotywowany.

Liczyłem, że nie inaczej będzie w Eldest Souls, ale niestety, przeliczyłem się. Nie powiem, że skill jest tutaj niepotrzebny, bo jest. Nie zliczę jednak ile razy umierałem z powodu zablokowania się w pikselu. Wielokrotnie też próbując robić unik, moja postać stała w miejscu, pomimo żadnych przeszkód przede mną. Jest to wina w głównej mierze pixelartowej oprawy, która pomimo bycia bardzo wydetalowanej pozostawia sporo do życzenia w kwestii przejrzystości.

W momencie wybrania drzewka umiejętności, na ekranie pojawia się krzyżyk, podkreślający co wybraliśmy. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że po wyjściu z menu on nadal jest widoczny. Potrafi zasłonić ogromną część ekranu i bardzo rozprasza kiedy walczymy z przeciwnikiem. Jeżeli zrestartujemy grę, krzyżyk znika, ale jeśli będziemy chcieli zmienić naszą gamę umiejętności, to pojawi się znowu. Nie wiem, czy to błąd, czy ficzer, ale bardzo mnie on wyprowadzał z równowagi. Zwłaszcza gdy nie mogłem przeczytać ważnej fabularnej notatki, ponieważ połowa była zakryta.

wspomniany krzyżyk

Soulsowa niedoskonałość

Trudnych tytułów pojawia się na rynku coraz więcej. Wszystko dzięki serii Dark Souls, która na nowo je spopularyzowała i obudziła w graczach chęć pokonywania wyzwań. Twórcy gier korzystają z tego, dzięki czemu dostaliśmy m.in. Eldest Souls. Czy wybije się przy innych przedstawicielach gatunku? Tego nie wiem, ale jestem pewien, że warto grze dać szansę. Jest to piękna pixelartowa przygoda z fascynującym światem i satysfakcjonującym wyzwaniem.