Cyberkruki

Strumień myśli o popkulturze

Gry Recenzje

Moonglow Bay — nietypowe rybackie życie

Wędkowanie jest wspaniałą formą relaksu. Ustawiasz swoje stanowisko przy zbiorniku wodnym, zarzucasz wędkę i czekasz. Moment oczekiwania jest czasem, w którym możesz złączyć się z naturą. Ptaki śpiewają, woda szumi, a ty wtapiasz się w tę bajeczną scenerię i po pewnym czasie stajesz się jednością z otoczeniem. Jestem w stanie zaryzykować stwierdzenie, że wielu ludzi nie przychodzi wędkować, aby coś złowić, a zwyczajnie odpocząć. Po prostu potrzebna im do tego była jakaś wymówka. Dokładnie takie jest Moonglow Bay — gra o prowadzeniu własnego rybackiego biznesu.

Dwie strony medalu

Pomimo tego, że Moonglow Bay jest grą skupiającą się na szeroko pojętym wędkarstwie, to znajdziemy tutaj szczyptę oryginalności oraz pikanterii. Już na samym początku po scenie wprowadzającej dowiadujemy się, że nasz ukochany partner zaginął trzy lata temu na morzu. Od tego czasu nikt nie odważył się ponownie wypłynąć na głębokie wody, a nasza tytułowa zatoka powoli zaczęła stawać się miastem duchów. Można wręcz odnieść wrażenie, że zatrzymał się tam czas.

Nie można jednak być wiecznie pogrążonym w żałobie. Trzeba wziąć życie w swoje ręce (w tym wypadku wędkę) i zacząć działać. Dokładnie tak robi główny bohater. Zachęcony przez krewną postanawia wznowić biznes, który prowadził dawniej z ukochaną — łowienie ryb i sprzedawanie ugotowanych z nich potraw. Dodatkowo staramy się przywrócić zatoce dawną świetność i poczynić kroki do przyciągnięcia turystów.

moonglow bay

Pierwsze koty za płoty

Zacznijmy jednak od początku. Pierwsze co potrzebujemy to ryby. Te zdobywamy, zarzucając naszą wędkę w specjalnie wyznaczonych do tego miejscach na brzegu. Zanim jednak to zrobimy, należy wybrać jaki spławik oraz typ przynęty użyjemy. Kiedy już mamy wszystko wybrane to rzucamy naszą wędką, w które miejsce chcemy i czekamy. Czas oczekiwania jest bardzo krótki, więc nawet ci niecierpliwsi znajdą tu przyjemność. Kiedy już czujemy, że ryba złapała haczyk, to nie pozostało nam nic oprócz wyciągnięcia jej na brzeg. Minigierka z tym związana na pierwszy rzut oka wydaje się czasochłonna, ale jeśli dobrze użyjemy naszych umiejętności, to możemy wyłowić ją praktycznie natychmiastowo.

W późniejszym etapie gry odblokujemy łódź oraz sieć rybacką, które bardzo poszerzą nasze miejsca do łowienia jak i zwiększą efektywność naszych połowów.

Ryba rybie nierówna

Ilość morskich stworzeń możliwych do złapania jest naprawdę imponująca. Ryby, skorupiaki czy inne tajemnicze kreatury to dopiero początek góry lodowej naszej listy do złowienia. Wszystkie wyglądają unikatowo i prezentują się przyjemnie dla oka. To samo tyczy się całej oprawy graficznej. Pomimo wszechobecnych pikseli gra wygląda bardzo sympatycznie i ma swój unikalny klimat.

moonglow bay

Moonglow Bay — kiedy jeden element potrafi zepsuć całą grę

Zaczynając swoją przygodę w Moonglow Bay standardowo postanowiłem używać do rozgrywki myszki i klawiatury. Niestety grając w ten sposób, tytuł jest wręcz niegrywalny. Wystarczyło mi 10 minut gry tym sposobem, żeby ją wyłączyć i uruchomić ponownie dopiero po podłączeniu kontrolera. Zastanawiacie się pewnie czy granie na padzie w Moonglow Bay jest przyjemniejsze? Odpowiedź brzmi tak, aczkolwiek to nadal nie ten poziom, który potrzebny jest do komfortowej rozgrywki. Teoretycznie dobre sterowanie w tej grze nie jest jakoś bardzo potrzebne, w końcu to nie jest żaden akcyjniak, ale skutecznie zniechęcał mnie do dalszej gry.

Takie właśnie jest Moonglow Bay. Tytuł ma pomysł na siebie i potrafi zainteresować, ale nie jest w stanie przyciągnąć odbiorcy na dłużej. Winne temu jest głównie fatalne sterowanie i bardzo nieintuicyjny interfejs. Elementy te sprawiają, że gra, która powinna relaksować, robi coś wręcz przeciwnego. Nie jest to jednak tytuł zły, a po prostu niedopracowany. Uważam, że warto się nim zainteresować w przyszłości, na jakiejś dobrej promocji.