Gry o zarządzaniu swoją fabryką lub bazą są ostatnio całkiem popularne. Po wielkim sukcesie Factorio powstały takie tytuły jak Satisfactory czy Astroneer. Dzisiaj opowiem wam o kolejnej tego typu grze – o Atrio: The Dark Wild, stworzonym i wydanym przez trzyosobowe studio Isto Inc.
O czym jest Atrio: The Dark Wild?
Atrio przenosi gracza do cyberpunkowego, postapokaliptycznego świata. Gracz wciela się w bezimiennego droida, któremu powierzono zadanie przywrócenia opuszczonej Stacji 3. Świat jest tajemniczy i pełen niebezpieczeństw. Gracz nie ma pojęcia jak znalazł się na tej planecie, ani kto był tutaj przed nim.
Ciężko jednak szerzej mówić o fabule, ponieważ ta nadal powstaje – Atrio: The Dark Wild bowiem dopiero co trafiło do wczesnego dostępu na Steam 10 sierpnia. Dostępną w grze zawartość fabularną ukończyłem w zaledwie półtorej godziny. Twórcy jednak podkreślają, że fabuła będzie jeszcze rozwijana, a obecnie zalecają granie w trybie swobodnym.
Z czym to się je?
Atrio, jak każda gra o budowaniu swojej bazy, polega na odpowiednim planowaniu, automatyzowaniu i mikro zarządzaniu. Znajdziesz surowiec do wydobycia? Zanim będziesz mógł z nim cokolwiek zrobić, to konieczne będzie przetworzenie go do odpowiedniej formy. Konieczne jest dostarczenie kilku surowców? W takim razie trzeba będzie połączyć kilka różnych taśm produkcyjnych.
W celu odblokowywania nowych technologii trzeba będzie dostarczyć konkretne surowce do centrum technologicznego. Kiedy już to zrobisz, to konieczne będzie dostarczenie kolejnych. I tak w kółko. Atrio: The Dark Wild jest tylko grą o budowaniu bazy, więc target, do którego ta gra się kieruje, jest raczej wąski.
Warto tutaj wspomnieć o mechanice umierania androida, którym steruje gracz. Mianowicie, postać ta co jakiś czas wybucha, tworząc miejsce dla kolejnej. Później gracz odkrywa, że może ten czas trochę wydłużać. Powoduje to jednak, że czasami warto przemyśleć czy warto wybierać się w daleką podróż – gdy android wybuchnie, w bazie pojawia się kolejny, jednak bez jego ekwipunku. Ten musi zostać zebrany.
Czasami graczowi przyjdzie walczyć z przeciwnikami i to jest punkt, do którego mam drobny zarzut. Póki co walka polega jedynie na ustawianiu min ogłuszających, pozwalających na schwytanie zwierzyny. Niestety same walki są przez to bardzo nudne. Twórcy jednak obiecują rozbudowanie tego elementu.
Nie szata zdobi droida
Atrio wygląda i działa przyzwoicie. Wizualnie prezentuje się przyjemnie dla oka, chociaż czasami interfejs potrafił się delikatnie zlewać z powiadomieniami. Od strony dźwiękowej graczowi towarzyszy delikatny i przyjemny dla ucha synthwave.
Jeżeli chodzi o optymalizację, to gra miewa humorki. W wymaganiach sprzętowych podany jest procesor i5-8250U, 2GB RAM oraz karta graficzna Intel HD, co mogłoby wskazywać na to, że nie potrzeba zbyt mocnego sprzętu do tej gry. Zdarzały się drobne spadki klatek, nawet do trzydziestu, jednak ze względu na małą dynamiczność gry, nie przeszkadzało to w czerpaniu przyjemności z rozgrywki. Zarzutem może być brak jakichkolwiek opcji graficznych. Liczę na to, że twórcy jeszcze dodadzą ten element do gry.
Dalsze losy Atrio: The Dark Wild
Atrio w tej chwili ma zaimplementowaną większość podstaw planowanego gameplayu. Wszystkie podstawowe animacje, crafting i elementy survivalu są w pełni funkcjonalne, jednak muszą zostać doszlifowane zgodnie z sugestiami graczy. Elementem do rozbudowy jest model walki, który zdecydowanie odstaje poziomem od reszty. Twórcy planują również dodanie nowych biomów do gry. W tej chwili dostępne są trzy.
Autorzy na każdym kroku podkreślają, że chętnie będą słuchać głosów graczy. Widać to po forum dyskusyjnym na Steam, a także na stronie głównej gry, na której widnieje głosowanie dotyczące tego, na którego rozwoju elementu gry powinni się najpierw skupić.
Słowem zakończenia
Atrio: The Dark Wild jest w tej chwili tytułem ciekawym. Nie zauważyłem większych błędów. Jeden drobny, który zgłosiłem, został szybko naprawiony. Rozgrywka jest przyjemna i intuicyjna, a klimat bardzo interesujący. Widać, że tytuł potrzebuje jeszcze trochę szlifu, ale biorąc pod uwagę, że mówimy o grze we wczesnym dostępie, to muszę przyznać, że Atrio prezentuje się znakomicie. Jeżeli wszystko pójdzie dobrze, to po premierze będziemy mogli mówić o bardzo dobrym tytule. Zawiodłem się jedynie długością kampanii fabularnej. Na start polecam od razu zacząć zabawę w trybie swobodnym. Obecnie zawartości jest mało, ale ta, która jest dostępna, działa bardzo dobrze.