Cyberkruki

Strumień myśli o popkulturze

Gry Recenzje

Last Stop – Recenzja emocjonalnej podróży przez Londyn

Last Stop Recenzja

Abonament Game Pass od Microsoftu cenię z bardzo wielu różnych powodów. Jednym z nich jest niewątpliwie możliwość odkrywania nowych, ciekawych gier, których zapewne sam nigdy nie zdecydowałbym się zakupić. Doskonałym dla mnie przykładem tego typu produkcji jest Last Stop tytuł mający swoją premierę raptem kilka dni.

Dzieło wyprodukowane przez Variable State, oraz wydane przez słynne Annapurna Interactive, przedstawia niezwykłe losy trójki bohaterów, mieszkających we współczesnym Londynie. Last Stop ukazujące się na komputery osobiste oraz konsole Sony, Microsoftu i Nintendo stanowi z całą pewnością przykład dobrze zrealizowanej gry przygodowej. Być może nie jest to tytuł rewolucyjny, ale to, co ma on do zaoferowania, wystarczyło mi w zupełności do tego, by spędzić z nim dwa dłuższe wieczory oraz poświęcić mu kilka słów.

Last Stop

John, Meena i Doona to trójka głównych bohaterów, których historie mamy możliwość poznania w Last Stop. Każda z tych postaci jest kompletnie inna. John to mężczyzna w średnim wieku, próbujący pogodzić samotne wychowanie córki z nudną pracą i problemami zdrowotnymi. Meena to typ bezwzględnej kobiety sukcesu, chcącej łączyć sukcesy zawodowe z tymi dotyczącymi jej życia osobistego. Doona natomiast jest przykładem zbuntowanej, szukającej własnego miejsca na świecie nastolatki. 

W sześciu rozdziałach przypisanych do każdego z bohaterów śledzimy ich losy w przełomowym momencie ich życia. Historie przedstawione w Last Stop, choć niezaprzeczalnie próbują przedstawiać ważne, uniwersalne problemy dotyczące współczesnych czasów, to nie robią tego w zupełnie poważnym stylu. Wyraźny jest tutaj bowiem wątek fantastyczny, który dotyka każdej z przedstawionych postaci. Osobiście nie do końca przypadł mi on do gustu. Sądzę, że twórcy mogliby przedstawić ciekawe opowieści, nie stosując aż tak wymyślnych hiperboli.

Last Stop

Nierówne historie

Główna część rozgrywki w Last Stop opiera się na możliwości wyboru jednej z trzech opcji dialogowych. Pozwalają one pokierować rozmową, niestety w większości przypadków nasza decyzja nie ma żadnego wpływu na przebieg akcji. Co więcej, często krótko zapisane hasła nie odzwierciedlają w pełni tego, co za chwilę wypowie nasz bohater. Być może jest to wina nie najlepszego polskiego tłumaczenie gry. Podczas sześciu godzin zabawy z tytułem kilka razy natknąłem się na drobne błędy w tekście.

Historie przedstawione w Last Stop nie trzymają w mojej opinii równego, stałego poziomu. Wątek Johna dotyczący losów jego, jego córki oraz sąsiada najbardziej mi się spodobał. Było w nim miejsce na humor oraz poważne tematy. Zdecydowanie najmniej do gustu przypadły mi fragmenty gry dotyczące nastoletniej Donny. Być może stało się tak ze względu na to, że najtrudniej było mi się utożsamiać z jej problemami i decyzjami. Uczulam Was, jeśli opowieści przedstawione w Last Stop nie wciągną was od początku na tyle, że będziecie chcieć kontynuować poznawanie historii bohaterów, to może powinniście odpuścić sobie ten tytuł. Warstwa fabularna stanowi bowiem to, co najlepsze ma do zaoferowania ta produkcja.

Last Stop

Symulator chodzenia

Od strony samej rozgrywki gra nie oferuje niestety zbyt wiele. Poza wspomnianą wcześniej możliwością wyboru opcji dialogowych nie ma zbyt wielu innych mechanik. Postaciami poruszamy się jedynie po niewielkich lokacjach, bez możliwości wchodzenia w interakcję ze znajdującymi się w nich przedmiotami. Czasem tylko jesteśmy zmuszeni do wykonywania prostego QTE. Tych niestety jest bardzo mało, a dodatkowo fiasko jakiegokolwiek z nich nie wiąże się z żadną konkretną karą. Wszystko to powoduje, że praktycznie cała rozgrywka w Last Stop sprowadza się do prostego chodzenia oraz okazjonalnego wybierania co jakiś czas jednej z dostępnych opcji dialogu. 

Techniczne Last Stop nie stoi również na zbyt wysokim poziomie. Mimo iż grałem w ten tytuł na konsoli Xbox Series X, to często mogłem zauważyć błędy. Przykładowo związane z wczytywaniem lub znikaniem przechodniów znajdujących się na ulicach. Animacje głównych postaci w grze oraz ich mimika również pozostawiają wiele do życzenia. Jedynym elementem, jaki według mnie pozytywnie wyróżnia się podczas rozgrywki, jest świetnie skomponowana muzyka. Nie ma w tym jednak zbyt dużego zaskoczenia, gdyż odpowiada za nią Lyndon Holland, który za ścieżkę dźwiękową do poprzedniego dzieła studia Variable State o tytule Virginia otrzymał nagrodę BAFTA w 2017 roku.

Last Stop

Ostatni przystanek

Kończąc Last Stop, czułem małe rozczarowanie. Przed uruchomieniem tej produkcji tak naprawdę nie posiadałem wobec niej kompletnie żadnych oczekiwań. Mimo to początkowe rozdziały pozwoliły mi wierzyć, że otrzymam coś zdecydowanie lepszego. Niestety, historia, choć z pewnością miała potencjał, to ostatecznie niczym ciekawym mnie nie zaskoczyła. Dokładając do tego fakt posiadania niezbyt złożonej rozgrywki, dostajemy w efekcie tytuł co najwyżej średni. Jeżeli macie zatem możliwość sprawdzenia Last Stop w abonamencie Game Pass to możecie dać mu szansę, jeśli jednak nie jesteście fanami tego rodzaju gier przygodowych, to tytuł ten z pewnością Was do nich nie przekona.