- Strona główna
- Gry
- Sun Haven — magiczna farmerska przygoda
Sun Haven — magiczna farmerska przygoda
Przez wiele lat na rynku symulatorów życia rolnika dominowała jedna seria – Harvest Moon. Marka od Nintendo miała swoje wzloty oraz upadki i ostatecznie czuć było, że zainteresowanie fanów spada, a same gry dostawały coraz to gorsze recenzje krytyków i graczy. Gdy już wszyscy myśleli, że seria nie dostanie swojego następcy, to nagle na scenę wkroczyło Stardew Valley. Świat oszalał, a ja razem z nim. Nigdy nie sądziłem, że gra o prowadzeniu farmy mogłaby mnie wciągnąć na tyle, że spędziłbym w niej setki godzin. A jednak stało się. Co kilka miesięcy wracam do Stardew z okazji nowych aktualizacji i od początku zaczynam swoją przygodę w tej fantastycznej grze. Jednak jak bardzo bym tytułu nie kochał, to pamiętam ją już na pamięć i czuje mocny niedosyt, za każdym razem jak wracam do tej spokojnej krainy. Dlatego właśnie od dawna szukałem jakiegoś zamiennika, który mógłby choć trochę zaspokoić moje żądze. Z tego właśnie powodu, gdy zobaczyłem na screenach Sun Haven, to po prostu wiedziałem, że muszę w to zagrać.
Sun Haven – kraina, gdzie smok jest konduktorem
Stardew czy Harvest Moon pomimo wszechobecnych fantastycznych elementów starały się raczej utrzymywać dużą doze realizmu. Sun Haven w przeciwieństwie do swojego rodzeństwa stawia całkowicie na fikcyjną rzeczywistość. Widzimy to już w kreatorze postaci, gdzie gra oprócz wyboru wyglądu bohatera, daje nam możliwość wybrania rasy. Jest ich pięć i każda jest diametralnie różna. Oprócz człowieka możemy wcielić się w elfa, demona, zwierzołaka czy tzw. elementala. Każdy z nich ma ekskluzywne elementy takie jak uszy, skrzydła, ogon i wiele innych.
Gdy już nasza postać jest gotowa to pora zacząć grać. Zaczynamy swoją przygodę w pociągu, który jak się okazuje, jest napędzany siłą… skrzydeł. Po wysiadce możemy zobaczyć majestatycznego smoka, który trzyma swoimi łapami cały pociąg i wprawia go w ruch. Jak dowiadujemy się z rozmowy z pasażerami, zmierzamy do Sun Haven, miasta, w którym się osiedlimy jako świeżo upieczony farmer. Klasycznie, nieprawdaż?
Gdzie Snacconów sześć tam nie ma co jeść
Od razu po rozpoczęciu gry zostajemy rzuceni na głęboką wodę. Gra nie mówi nam ani co robić, ani gdzie iść, jedyne czego się dowiadujemy to podstawy obecne w każdym symulatorze rolnika. Daje to graczowi wolność, ale biorąc pod uwagę jak duża jest gra, to nie jest koniecznie dobra rzecz. Postaci, lokacji, sklepów i systemów jest masa, a my jedyne co wiemy to jak sadzić pszenicę. Ogarnięcie gdzie co i kto się znajduje zajmie wam spokojnie kilka godzin. Gra nie pomaga w tym swoim popsutym interfejsem i mapą, której równie dobrze mogłoby nie być. Żeby efektownie gospodarować swój bardzo krótki dzień, znajomość wszystkich lokacji jest niezbędna, tak więc jeżeli nie chcecie marnować czasu, to zalecam zaglądać do internetu.
Miejsce do rozwoju
Sun Haven nadal jest na początku swojej wędrówki do bycia gra pełną i przyjemna do grania. Tytuł, póki co jest na etapie wczesnego dostępu, a pełną wersję otrzymamy według słów deweloperów za sześć miesięcy. Nie jest to zbyt dużo czasu, jak na to ile w grze trzeba poprawić. Dlaczego tak uważam? Ponieważ włączając grę, zawsze musiałem się modlić, żeby tytuł się odpalił i nie pozostał wiecznie na czarnym ekranie. Oprócz koniecznych zmian w rozgrywce czy interfejsie autorzy muszą wypełnić miejsca podpisane jako “coming soon”, które często będziemy napotykać. Możemy więc tylko zgadywać, co się tam będzie znajdować. Autorzy obiecują również wypuszczenie na premierę pełnej wersji dokończonego wątku fabularnego. Brakuje mi bardzo również czegoś pokroju pór roku i świąt z nimi związanymi. Pracy jest sporo, ale wierzę, że twórcom uda się wyjść na prostą i załatać wszystkie błędy oraz usprawnić rozgrywkę.
Wielki konflikt
Jako farmer mamy różne obowiązki. Podlać plony, posprzątać działkę, uratować świat czy nakarmić naszą trzodę. Tak, nie przesłyszeliście się, w Sun Haven można mieć zwierzęta! Oprócz tych gospodarczych do wyboru mamy stworzonka domowe takie jak pieski, kotki, żabki czy baby shark doo doo doo doo doo…
Kończąc już żarty, tak, w grze jest zaawansowany wątek fabularny, który razem z postępem naszej farmy będziemy odkrywać. Poznamy w nim wiele ciekawych postaci i zawalczymy z wieloma potworami, jak to na farmera przystało. Nie jest wprawdzie on jeszcze cały gotowy, ale tak jak pisałem wcześniej, będzie dostępny na premierę pełnej wersji gry.
Z przyjaciółmi zawsze raźniej
W grze dostępny jest tryb multiplayer, który pozwala cieszyć się rozgrywką do 4 graczy. Niestety nie było mi go dane wypróbować, ponieważ nie mam przyjaciół… którzy by tytuł posiadali. W kupie zawsze raźniej więc jestem pewien, że coopowe doświadczenie dostarcza jeszcze więcej rozrywki niż rozgrywka samemu. Jeżeli więc szukacie tytułu, który pozwoli wam prowadzić razem farmę, porównać kto ma fajniejsza postać czy pozabijać słodkie monstra to warto przemyśleć kupno Sun Haven. Jeśli nie razi was dużą ilość błędów i trudny start to tytuł jest jak najbardziej grywalny i da się w nim spędzić dużą ilość przyjemnego czasu. Jak natomiast preferujecie gry skończone, to polecam dodać tytuł do wishlisty i czekać aż wyjdzie pełna wersja, bo wierzcie mi, jest na co czekać.