Twoja planeta padła ofiarą inwazji kosmitów. Większość ludzkości poległa. Jako jeden z ostatnich ocalałych postanawiasz przenieść swój umysł do robotycznej materii. Żądza zemsty płynie przez twoje syntetyczne ciało. Tylko ty możesz uratować ludzkość. Tak właśnie rozpoczyna się rozgrywka w Orbital Bullet, czyli gry z gatunku rogue-lite stworzonego przez SmokeStab.
Kręć się w kółko
Na rynku mamy obecnie wręcz zatrzęsienie rogalików. Nie ma w tym jednak nic dziwnego. Gry z tego gatunku mają dużą rzeszę fanów, a co za tym idzie, dobrze się sprzedają. Jest jednak pewna wada takiego przepełnionego rynku — coraz ciężej o coś oryginalnego. Gdy już zagrało się w kilka albo kilkadziesiąt takich tytułów, żaden z nich nie wydaje się wyjątkowy ani interesujący. Trzeba więc postawić sobie tutaj pytanie. Czy Orbital Bullet ma w sobie coś, czym wyróżnia się na tle konkurencji?
Odpowiedź brzmi tak. Twórcy postanowili wykorzystać do tego plansze, które wraz z ruchem gracza się obracają. W ten sposób, gdy przez chwilę będziemy iść przed siebie, to wrócimy do miejsca, z którego zaczęliśmy iść. Dokładnie w taki sam sposób, jak gdybyśmy szli przed siebie na naszej ziemskiej planecie.
Biegaj, skacz, lataj, rób przewroty
Wszystkie rogaliki mają to do siebie, że postać przez nas sterowana jest bardzo zwinna. Orbital Bullet nie jest tutaj żadnym wyjątkiem. Początkowo nasza postać może tylko biegać, skakać i robić przewroty. Jednak im dalej zajdziemy podczas pojedynczej rozgrywki, tym więcej możemy odblokować. W grę wchodzą takie opcje jak potrójny skok, jetpack, kolce na butach i wiele innych. To jakie umiejętności możemy odblokować, jest całkowicie losowe. Oczywiście oprócz zwiększonych możliwości poruszania możemy również wzmocnić statystyki naszej postaci takie jak atak czy zdrowie. Mamy też możliwość zaopatrzenienia się w pomocników w postaci dronów.
Wszystko to będzie nam potrzebne, aby móc przedrzeć się przez coraz to trudniejsze poziomy z coraz to liczniejszymi przeciwnikami. Tak jak to zresztą rogaliki mają w zwyczaju. Nie ma tym polu żadnych sensacji. Pokonujemy kilka poziomów, zbieramy ekwipunek i walczymy z bossem. Klasyka.
Jest dobrze, ale mogłoby być lepiej
Nie można zaprzeczyć Orbital Bullet bycia porządną grą. Niestety tak naprawdę jest to jedyne, co można o tym tytule powiedzieć. Nie wyróżnia się pod względem audiowizualnym ani gameplayowym. Nawet promowany aspekt gry, czyli mapy w 360° na dobrą sprawę nie jest niczym szczególnie wyjątkowym. Muszę jednak przyznać, że pomimo wszystkiego dobrze się przy tytule bawiłem. Pomagał również fakt ogrywania go na Switchu, ponieważ jest on idealny na krótkie rozgrywki. Jeżeli więc szukacie jakiegoś przyjemnego rogalika i posiadacie zbędne 60zł to można brać tytuł w ciemno.